Weszłam do pokoju, do którego rzadko ktoś wchodził. Zobaczyłam wielką pajęczynę. Nie byłam sama tylko w towarzystwie mojej wnuczki.
Weszłam ponownie do tego pokoju. Pajęczyna była jeszcze większa niż za pierwszym razem. Pajęczyna wyglądała jak olbrzymi, gruby wałek. Spróbowałam tego dotknąć. Zastanawiałam się, czy dam radę to przeciąć. Okazało się, że jest to bardzo mocne, zrobione z sieci pająka. Wyglądało to jak czarny motek wełny, tylko nie można było tego przerwać w żaden sposób. Z tej sieci pająka wyszedł olbrzymi, czerwony pająk, tak duży, jak dwie rozłożone dłonie. Uciekłam stamtąd. Chciałam kogoś poprosić, żeby mi pomogli usunąć tego pająka. Weszłam z kimś do tego pomieszczenia. Pająka jednak już nie było. Zobaczyłam po lewej stronie akwarium szklane, które z jednej strony nie miało szybki. Znajdował się w nim błyszczący, oślizły, czarny wąż. Wyglądał tak, jak z komiksu lub filmu SCI-FI. Wypełznął z akwarium i wciągnął paszczą moją lewą dłoń. Za chwilę wąż zmienił kolor z czarnego na czerwono-brązowy. Prawą dłonią schwyciłam węża, wyprostowałam go i prosiłam, żeby ktoś odciął mu głowę nożem.
Komentarze: 3
Sieć pająka - czarna, kokon, wałek, czasami kojarzę ze złą energią, jaką niosą ze sobą źli ludzie.
W rzeczywistości nie mam lęków przed pająkami i innymi owadami. No jedynie skorki..., takie brzydkie małe oślizłe, źle mi się kojarzą.
Jeśli chodzi o lewą dłoń... w rzeczywistości miałam ją złamaną kilka miesięcy temu i nadal nie jest sprawna. Może dlatego wąż próbuje ją połknąć w całości.
Proszę jeszcze o podpowiedzi z czym się ten czerwony pająk i wąż kojarzy.